Kulej 2024 – Zwycięskie zakończenie sezonu

Jan Sadowski i Wiktor Budziński zwycięsko kończą pracowity rok 2024. Na pierwszym Międzynarodowym Drużynowym Pucharze Stolicy w Boksie im. Jerzego Kuleja wygrali łącznie 3 walki i pokazali się z bardzo dobrej strony, a przede wszystkim zdobyli bezcenne doświadczenie międzynarodowe.

Od kilku lat pozycja Mazowsza na pięściarskiej mapie Polski jest bardzo mocna, a szczególnie widać to w kat. 67 kg, w której walczy Janek. Uważam, że dopuszczalne jest stwierdzenie, że 5 z 10 najlepszych zawodników (seniorów) tej kategorii wagowej w Polsce, trenuje na codzień w Warszawie: aktualny Mistrz i V-ce Mistrz (Globenko i Sulęcki), Mistrz z 2023 r. (Grejber), Szymon Brząkała oraz właśnie Janek Sadowski. Oznacza to, że bardzo ciężko tu o powołanie do startu w zawodach międzynarodowych, ponieważ konkurencja jest najwyższa z możliwych. Janek znajduje się więc w dość szczególnej sytuacji, ponieważ pomimo przynależności do krajowej czołówki, nie ma wielu okazji do rywalizowania z pięściarzami z zagranicy.

Dlatego też składamy szczególne podziękowania dla organizatorów – Warszawskiej Szkoły Boksu i Warszawsko-Mazowieckiego Związku Bokserskiego. Takie wydarzenia to ogromna szansa dla rozwoju pięściarzy, szczególnie na poziomie seniorskim.

Dodatkowo, Janek otrzymał pamiątkowy puchar jako wyróżnienie za największe pozytywne zaskoczenie turnieju (dla organizatorów, bo na pewno nie dla tych, którzy śledzą jego postępy i wiedzą, na jaki boks go stać).

W ramach podsumowania warto jeszcze nadmienić, że dla od września do grudnia 2024 r. Janek stoczył 11 walk, wygrywając 8 i notując jedynie 3 porażki, w tym jedną z powodu kontuzji, a dwie pozostałe – niejednogłośne.

Wiktor Budziński z kolei zaczął rok pechową porażką spowodowaną przerwaniem walki po ataku głową rywala. Od tego czasu zanotował 6 kolejnych zwycięstw. Cenniejsze od jego bilansu w walkach olimpijskich na lokalny szczeblu są jednak regularne i bardzo owocne sparingi z czołówką polskiej kategorii cruiser: Michałem Cieślakiem, Krzysztofem Włodarczykiem, Kamilem Ślendakiem czy Christianem Lopezem.

Teraz chłopaki udają się na zasłużony odpoczynek, ponieważ w 2025 r. z pewnością czeka ich wiele sportowych wyzwań.